I stało się. Założyłam bloga. Złożyło się na to wiele rzeczy...i jest.
Zamiast sprzątać, gotować obiad, uczyć się do kolejnych egzaminów,
postanowiłam z butelka wody zasiąść przed laptopem i zacząć pisanie.
Nie jestem tym dobra wiec może zacznę od przedstawienia się. Joanna,
Asia, Aśka czy też Oceana ( jak nazywa mnie mój Mąż). Mam 22 lata,
rocznikowo 23. Studiuje, pracuje.
Ostatni rok był to okres wielu zmian, wydatków, stresu, problemów.
Ponad rok temu otrzymaliśmy klucze do naszego własnego M ;) iiiii się
zaczęło.. masa wydatków, pracy, pracy, pracy. Nie wiedziałam, że remont
może tyle kosztować O! Tu tysiąc tam dwa, a tu 10. Dzięki Bogu starczyło
kasy i efekt naszych prac i starań uważam za udany. Nasze całe 44 metry
z miesiąca na miesiąc nabierają uroku ;)
A tu szykują się kolejne wydatki. Wydatki które będą z nami do końca
życia. Nasz najpiękniejszy, wyczekiwany, ukochany "Wydatek" ma teraz 10
milimetrów i ma się dobrze. Niezmiernie szczęśliwi, ale i pełni obaw i
lęków, czekamy z wizyty do wizyty by usłyszeć te wszystkie pozytywne
rzeczy na temat naszej fasolki, która ma już 8 tygodni. Nasz Skarb!
Przywrócony post./ Początki
pannaoceanna
stycznia 28, 2013
pannaoceanna
Mama Antka i Mańki. Szczęśliwa żona. Niepoprawna optymistka. Mistrzyni kuchennych rewolucji na talerzu .
Polecane posty
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć i tekstu, przetwarzanie (w całości lub części)bez mojej zgody. Obsługiwane przez usługę Blogger.

0 komentarze:
Publikowanie komentarza
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie w moje skromne progi ;) ;)