"Woła mnie twój słodki głos
Choć dużo dziś wiem
Jest jeszcze coś
Na wschód, tam gdzie słońce wznosi się
Tam gdzie ty
Tam ja pragnę się odrodzić
W pełnej świadomość być
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych słów
Możesz przebyć świat
Wspiąć się na szczyt
I na zewnątrz szukać
Tego, co w środku ciebie tkwi
Na wschód by zrozumieć ze
Aby w szczęściu trwać
Musisz lepiej poznać się
Być wdzięcznym za to co masz
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych słów"
Martina M- MANTRA.
Choć dużo dziś wiem
Jest jeszcze coś
Na wschód, tam gdzie słońce wznosi się
Tam gdzie ty
Tam ja pragnę się odrodzić
W pełnej świadomość być
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych słów
Możesz przebyć świat
Wspiąć się na szczyt
I na zewnątrz szukać
Tego, co w środku ciebie tkwi
Na wschód by zrozumieć ze
Aby w szczęściu trwać
Musisz lepiej poznać się
Być wdzięcznym za to co masz
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych
To moja mantra
Niosę ją tu
Spokój i radość
Do twoich stóp
Moja mantra
Szepcz ją lub mów
Prosto z miłości
Bez pustych, pustych słów"
Martina M- MANTRA.
By weekend w naszym domu był udany, potrzebuję do tego 3 spełnionych warunków:
- męża w domu
- względnie ładnej pogody
- organizacji.
Mąż w domu- W tygodniu ciężko nam jest się nabyć ze sobą, bo Arek pracuje niestety często do wieczora. Zdarza się również, że wraca późno w nocy i nie widzimy się wcale. O ile ja, jestem w stanie poradzić sobie z tęsknotą, o tyle Antek ma z tym problem. Po południowym spaniu i obiedzie, wyczekuje już taty. Każdy szmer na korytarzu, każdy odgłos kojarzy mu się z tatą i wpada w rozpacz, kiedy tłumaczę mu, że tatuś wróci dziś późno. Długo zajmuje mi jego uspokojenie i wyciszenie, często zabieram go więc na spacer, by zapomniał i nie myślał tylko o powrocie wyczekiwanego rodzica.
Dlatego, kiedy trafi się mężowi wolna sobota, zarówno od pracy jak i innych obowiązków ( naprawa auta, robótki, pomoc innym itp) to staram się tak zorganizować wszystko, byśmy mogli się sobą nacieszyć. Organizuję dzień tak, by nie trzeba było już sprzątać, gotować i traci czasu na tego typu zajęcia. Chodzi mi głównie o to, że sprzątam zawsze w piątek. Porządki robię wtedy niemal generalne, tak by względny ład gościł do poniedziałku. W sobotę Arek ugotował obiad, dzięki czemu w niedzielę mogliśmy wybyć od rana na długi spacer. W sobotę, po spaniu Antka, zwykle przyjeżdżamy do rodziców, bądź przyjaciół.
Staram się również by na stole w weekend, znalazło się jakieś zdrowe ciasto, by była piękna i smaczna kolacja i właśnie takim sposobem wczoraj upiekłam ciasto dyniowe, pasztet z soczewicy i zrobiłam wielką pizze na kolację. We wszystkim pomagali mi moi chłopcy, którzy, biegali między moimi nogami, chowając się przed sobą ( cudnie się patrzy na nich podczas zabawy. Antek zamyka oczy i myśli, że nikt go nie widzi, a kiedy Arek głośno mówi " ciekawe gdzie jest Antoś" ten wychodzi i podskakuje, by tata szybko go odnalazł). To był udany weekend. Piękna, względna pogoda, czyli bez śnieżycy, tajfunów i ulewy. Dobre humory, wieczorem wspólne oglądanie filmu, relaks, czułości. Mogę tak codziennie!
A nadchodzący weekend też zapowiada się ciekawie. Teatr z teściami i wieczór- noc- poranek - z moimi rodzicami. Także integrujemy się z najbliższymi!
Rowerek- PILCH
Antoś :
Buty: Gucie
Parka: Reserved
Apaszka i czapka: Sofi dla dzieci
przyjemny weekend, a u mnie strasznie padało :/
OdpowiedzUsuńU nas było dość ładnie :-)
UsuńSuper! Nie ma to, jak fajna relacja miedzy tatą, a synem :)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Też się cieszę :-)
UsuńTo widzę, że Twój mąż ma podobny charakter pracy jak mój często pracuje do późnych godzin popołudniowych do tego delegacje, ale weekendy też niestety nie są nasze, bo w weekendy mój kochany, pracowity mąż jeździ wykańczać nasz dom, więc ja zaciskam mocno zęby i idę do przodu sama z dziewczynkami bo wiem, że to przejściowe i już bliżej jak dalej.
OdpowiedzUsuńCiężki jest los matki :-(
UsuńZazdroszczę Twojej organizacji :) Jesteś SUPERWOMEN :)
OdpowiedzUsuń:-* :-* staram się jak mogę. Nie zawsze mi się udaje :-)
UsuńPisałaś kiedyś ze na wakacje jedziecie we wrześniu , i co plany się zmieniły?
OdpowiedzUsuńCzęściowo tak. Byliśmy 4dni na wsi, dla nas to już małe wakacje. Teraz od ponad miesiąca czekamy na wolny termin w pewnym hotelu. Pewnie się nie doczekamy, więc pora szukać innego miejsca. Może polecasz jakiś fajny hotel w górach?
UsuńTo juz lepiej poczekać i jechać na ferie w góry fajny klimat jest. Ja jeśli chodzi o wakacje to tylko w lipiec lub sierpień i z dzieciakami nad morze co roku jezdzimy uwielbiam
OdpowiedzUsuń