Od porodu schudłam już łącznie 25 kg.
Myślę, że jeszcze z 15-20 i będzie ok.
Jestem na dobrej drodze.
Taka Oceanna była 20 kg temu ;)) i taka będzie! No może poza tą młodością i świeżością, sprzed lat ;) |
Mama Antka i Mańki. Szczęśliwa żona. Niepoprawna optymistka. Mistrzyni kuchennych rewolucji na talerzu .
Cześć, jestem Asia, choć mąż mówi do mnie PannaOceanna, stąd taka nazwa tej strony. Prywatnie sama o sobie mówię: "Mama Antka i Mańki.Szczęśliwa żona. Niepoprawna optymistka. Mistrzyni kuchennych rewolucji na talerzu. Blogerka." Zostańcie ze mną na dłużej, a uraczę Was dawką inspiracji, przepisami i niezłą dawką humoru.Ze mną nie będziecie się nudzić. Obiecuję!
Powodzenia i wytrwałości:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBędę sprawdzać! (Kotachowska^^)
OdpowiedzUsuńI ja trzymam kciuki! :*
UsuńFenk ju ;)
UsuńBrawo! Wytrwałości życzę!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSuper! Powodzenia. Ja też się wzięłam za siebie :)
OdpowiedzUsuńczekamynacud.blog.pl
;)
UsuńOceanna już tyle osiągnęłaś że wow, tylko nie przesadź ;)
OdpowiedzUsuńspoko spoko, dojdę do wagi, jaką miałam jak poznałam Arka- a to waga w sam raz ;)
UsuńPowodzenia! Ja w tym roku też ostro za siebie się biorę! Moje deadline określiłam na 26 maja czyli moje urodziny, ostatnie z dwójką na początku :)
OdpowiedzUsuńMaj- piękny miesiąc. Ja mam urodziny 10 maja. Imieniny 24. Ty w dzień mamusi ;) Cudownie ;)
UsuńPowodzenia Kochana :)
OdpowiedzUsuńTylko nie przesadzaj za bardzo!
P.S Piękne masz loczki :)
Całuję :**
Dziękuję ;)
UsuńTeż kocham te moje loki ;)
Trzymam kciuki:) i ja mam parę kilo w zapasie i już się ruszyłam:) Będziemy SLIM laski:)
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńTylko nie daj się zwariować ;) Nie kilogramy, ale Ty jesteś najważniejsza. Trzymam kciuki, ale przypominam, że zdrowie przede wszystkim ;)!
OdpowiedzUsuńOdsyłam wykorzystaną, ale nie zużytą pozytywną energię. Nie życzę Ci bycia "slim", ale raczej "fit and happy".
słoooodkoooo ;*
UsuńNo to powodzenia w spełnianiu postanowienia. :)
OdpowiedzUsuńJa mam na to za słabą silną wolę. ;)
Ty nie masz z czego chudnąć! ;)
Usuńsuper, 25 kg od porodu! to naprawdę imponujące :) Dasz radę
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńTeż mam taki plan :)
OdpowiedzUsuńZatem trzymam kciuki ;)
UsuńW takim razie trzymam kciuki. A może się przyłączę i też spróbuję zrzucić te trzy kilo, co mi zostały do wagi sprzed ciąży?
OdpowiedzUsuńPanieńskie nazwisko oznacza: zawsze dam radę! :) kciukam mocno.
OdpowiedzUsuńSuper, wytrwałość nie minęła po kilku sesjach odchudzania. Jak ktoś konsekwentnie dąży do lepszej sylwetki, to ją dostanie. Może nie trzeba wyliczać się co do kilograma, byle dobrze się ze sobą czuć :)
OdpowiedzUsuń